Twoje uprawy potrzebują całorocznej ochrony. Umiejętnie stosując preparaty dedykowane ograniczaniu rozwoju chwastów, możesz zredukować ich obecność do minimum i wspomóc Twoje uprawy.
Trudno wyobrazić sobie dobrze funkcjonującą uprawę zbóż bez okresowych oprysków. Chronią one Twoje uprawy nie tylko przed chorobami, które mogą negatywnie wpłynąć na liczebność i jakość plonów. Inną ich funkcją jest zabezpieczenie zboża przed rozwojem chwastów. Ich obecność pogarsza warunki rozwojowe roślin, co może skutkować stratami w zbiorach i zwiększać podatność zboża na choroby. Warto połączyć tę metodę z regularnym monitorowaniem upraw. W ten sposób możesz wcześnie wykryć wszelkie objawy obecności patogenów i pojawienie się niepożądanych roślin na Twoim terenie. Nic nie zastąpi jednak stosowania odpowiednio dobranego preparatu.
Kiedy stosować opryski?
Pierwszy oprysk na chwasty warto zaplanować już na jesień. Najlepiej przeprowadzić go w listopadzie, a nawet już w październiku. Dlaczego? Kiełkowanie wielu chwastów rozpoczyna się właśnie w tym okresie. Pszenica ozima charakteryzuje się najmniejszym współczynnikiem odporności na chwasty – w jej przypadku warto zadbać więc o najwcześniejsze zastosowanie preparatu. Jeśli poczekasz aż do wiosny, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zmierzysz się z dość poważnymi stratami spowodowanymi przez rozwój niepożądanych roślin na terenie upraw.
Więcej niż jeden preparat?
Wielu właścicieli upraw decyduje się na wykorzystanie mieszaniny kilku preparatów herbicydowych. To dobra praktyka, która znacznie zwiększa poziom skuteczności przeprowadzanej operacji. Warto jednak pamiętać, że więcej nie zawsze znaczy lepiej. Zastosowanie nadmiernej ilości herbicydu nie wpłynie pozytywnie na Twoje uprawy, a wręcz przeciwnie – może znacznie im zaszkodzić, wywołując poparzenia.
Przed zastosowaniem preparatu, należy zapoznać się z jego przeznaczeniem. Większość z nich powinna być stosowana w temperaturze nie mniejszej niż 3 stopnie. Najczęściej rolnicy decydują się na ich wykorzystanie już od trzech do pięciu dni po siewie.
Nie wiedziałem, że uprawy pryska się także w zimie 🙂