Innowacyjne narzędzia – moc ukryta w materiałach

Innowacyjne, odporne i przyjazne środowisku – za materiałami wykorzystywanymi przez producentów narzędzi kryje się jakość. Oto 4 przykłady na to, że największe atuty nie zawsze są widoczne gołym okiem.

Pozornie zwyczajny wkrętak. Imbus – można powiedzieć „jaki jest, każdy widzi”. Narzędzia opryskowe, które można spotkać w warsztacie czy większym ogrodzie. Jak poznać te najlepsze na rynku? Po materiałach, z których powstały – a to nieraz iście kosmiczna technologia.

Stal chromowo-molibdenowo-wanadowa

Przeglądamy skrzynkę z narzędziami, szukamy odpowiedniego wkrętaka, znajdujemy dwa, ale jeden jest już nadszarpnięty duchem czasu, a drugi wygląda jak świeżo przywieziony ze sklepu. Jak to możliwe? Tajemnica tkwi w zastosowanej stali stopowej, czyli stopie żelaza z węglem i wprowadzonych dodatków stopowych. Na tym polu szczególnie wyróżnia się ta powstała z wykorzystaniem chromu, molibdenu i wanadu. – Można ją spotkać we wkrętakach tworzonych przez niemiecką markę Felo. To znakomita stal, niezwykle wytrzymała – mówi Michał Ostrowski, menadżer produktu w Lange Łukaszuk. Dzięki dodatkowi w postaci molibdenu stal zwiększa rozciągliwość, nie ulega deformacji a dzięki pokryciu matowym chromem zyskuje większą odporność na korozję np. w środowisku kwaśnym i wilgotnym. – Dzięki temu zyskujemy narzędzia niezwykle trwałe i zapewniające komfort pracy – dodaje Michał Ostrowski.

Stal Protanium

Niespotykana trwałość? By móc powiedzieć „nie mamy sobie równych”, inżynierowie marki Bondhus postanowili pójść dalej i stworzyć własny gatunek stali. Amerykanie oparli swoją produkcję o stal, którą ochrzcili mianem Protanium – materiał niezwykle twardy, a zarazem plastyczny. Jak twardy? Nawet o 20% mocniejszy niż wyroby konkurencji. Marka stawia przy tym na precyzyjny proces obróbki termicznej swoich końcówek imbusowych, co pozwala tworzyć narzędzia ręczne odporne na złamania i pęknięcia, a co za tym idzie oferujące możliwość pracy nawet przy niespotykanych przy danym rozmiarze klucza momentach obrotowych. Bondhus poddał stal Protanium ciekawemu testowi – przebijając kluczem 6-milimetrową blachę i nie odnotowując żadnych uszkodzeń narzędzia. Nic dziwnego, że klucze tej marki wybiera nawet NASA.

Plastik HDPE

Zarówno praca w warsztacie, jak i ta przy pielęgnacji ogrodu wymuszają kontakt z silną chemią podawaną za pomocą rozpylacza. O ile producenci preparatów coraz częściej zwracają uwagę na ekologię, w przypadku producentów narzędzi nie jest to już tak oczywiste. Które modele wybrać? Warto zwrócić uwagę na oznaczenie HDPE. To plastik stosowany między innymi przez niemiecką markę Mesto, słynącą z wysokiej klasy rozpylaczy i pianownic. To jeden z najbezpieczniejszych plastików, który może być bez przeszkód powtórnie wykorzystany. O jakości plastiku HDPE najlepiej świadczy fakt, że jest wykorzystywany także do produkcji butelek na mleko czy opakowań do przechowywania żywności.

Warstwa Proguard

Skręcanie mebli do samodzielnego montażu, naprawa sprzętu AGD, drobne prace domowe czy naprawa roweru – w tych wszystkich przypadkach solidny imbus to podstawa. Po czym go poznać? Po rozwiązaniach, które gwarantują jego odporność. Ponownie warto przyjrzeć się technologii zza oceanu – specjalnej, antykorozyjnej warstwie ProGuard, opatentowanej przez Bondhus. Marka postanowiła stworzyć narzędzia, którym niestraszne czynniki zewnętrzne. – Pokryte warstwą ProGuard narzędzia zapewniają nawet 5-krotnie wyższą antykorozyjność w porównaniu z klasycznymi kluczami chromowanymi – mówi Michał Ostrowski z Lange Łukaszuk. Jak tego dowiedziono? Tu również postawiono na działający na wyobraźnię test – poddając klucz chromowany, oksydowany i pokryty specjalną warstwą sprejem solnym przez 50 godzin. Ogniska rdzy, jakie powstały na narzędziach Bondhus były nieporównywalnie mniejsze niż na kluczach innych marek.

Możesz także przeczytać

Leave a Comment